Premier dla Ślązka*

2007-10-18 0:37

Niedźwiedzią przysługę wyświadczył premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu (58 l.) startujący w wyborach z listy PiS Czesław Sobierajski (55 l.) z Rybnika. Kandydat na posła umieścił na swoich ulotkach i stronie internetowej podziękowania od szefa rządu za to, co zrobił na Śląsku. Problem w tym, że premier najwyraźniej nie wie, jak się pisze nazwę naszego regionu.

Czesław Sobierajski chwali się na stronie internetowej, że już w 1990 r. stanął u boku ówczesnego szefa Porozumienia Centrum, Jarosława Kaczyńskiego. Podkreśla, że obecnego premiera wspierał w walce o Polskę bezpieczną, sprawiedliwą i solidarną, wolną od agentów, afer i korupcji. Za to doczekał się pisemnych podziękowań od Jarosława Kaczyńskiego, które również umieścił w Internecie.

Pod lupą grafologa

W krótkim tekście premier gratuluje Sobierajskiemu tego, co zrobił na Śląsku. Nasze wątpliwości wzbudziła pisownia słowa "Śląsku". Na wszelki wypadek pokazaliśmy tekst podziękowań grafologowi.

- W tej próbce pisma mamy "Ślązku" zamiast "Śląsku" - nie ma wątpliwości Jerzy Danton, grafolog z Krakowa.

Błąd ortograficzny w tekście autorstwa Jarosława Kaczyńskiego odnaleźliśmy już po raz kolejny. W ubiegłym roku dotarliśmy do wpisu w księdze pamiątkowej jednej z restauracji. Jarosław Kaczyński napisał tam "obiat" zamiast "obiad".

- Takie błędy świadczą o tzw. dysgrafii leksykalnej - twierdzi Jerzy Danton. - Pan premier potrafi zapisywać słowa, ale często czyni to w sposób zbliżony do zapisu fonetycznego. To skutkuje popełnianiem wielu błędów ortograficznych - dodaje grafolog.

Agresja w piśmie

Naszego eksperta poprosiliśmy o analizę odręcznego pisma premiera. - Występujące na przemian gwałtowne lub niepewne pociągnięcia, ostre kąty i tzw. harpuny to cechy świadczące o agresji, wybuchowym temperamencie, zadziorności, konfliktowości i kłótliwości w sytuacjach spornych - podkreśla Jerzy Danton.

Według grafologa, pismo Jarosława Kaczyńskiego świadczy o jego egoizmie i egocentryzmie. - W bezładnym i chaotycznym piśmie wyraża się z kolei brak wewnętrznej stabilności - uważa Jerzy Danton.

Każdy widzi, co chce?

Czesław Sobierajski tłumaczy, że tekst podziękowań pochodzi z lat 90., gdy wspólnie z Jarosławem Kaczyńskim działał w PC. Obecny premier wpisał się wówczas do księgi pamiątkowej.

Sobierajski twierdzi, że na błąd ortograficzny nie zwrócił uwagi. - Może tam jest "z", a może "s" - podkreśla. - Tekst jest niewyraźnie napisany i każdy widzi to, co chce zobaczyć. Ja się koncentruję na istocie sprawy, a nie na pisowni - dodaje.

* Premier dla Śląska

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki