Wybory prezydenckie zbliżają się wielkimi krokami, a sondaże pokazują, że najprawdopodobniej czeka nas II tura. Jednak zdaniem Aleksandra Smolara, ważne będzie nie tylko to, co wydarzy się 10 maja, ale to co „będzie dokonywało się na prawo i lewo od głównej batalii” o prezydencki fotel. Smolar gościł w poniedziałek w TVP w programie „Tomasz Lis na żywo”. Stwierdził, że to co wydarzy się po prawej stronie sceny politycznej, może oznaczać koniec kariery prezes Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego? „Na prawej stronie z jednej strony pan Andrzej Duda, a z drugiej panowie Paweł Kukiz i Janusz Korwin-Mikke przygotowują koniec kariery politycznej Jarosława Kaczyńskiego. Jeżeli pan Duda osiągnie dobry wynik, jeżeli będzie to powyżej wyniku PiS, jeśli okaże się, że może przebić ten szklany sufit, to wśród wyborców zrodzi się pytanie, co tu robi jeszcze Jarosław Kaczyński”. Zdaniem Smolara, podobnie będzie też, jeżeli Andrzejowi Dudzie się nie powiedzie. Warto zauważyć, że z przeprowadzonego niedawno na zlecenie "Super Expressu" sondażu wynikało, że Polacy najchętniej na miejscu prezesa Kaczyńskiego widzą właśnie Andrzeja Dudę. Jednak nie tylko Kaczyński może stracić na wyborach w oczach elektoratu, ale i cała lewica, bo „Magdalena Ogórek jest grabarzem lewicy” stwierdził Smolar.
Przypomnijmy, że wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. Startuje w nich 11 kandydatów: Bronisław Komorowski, Andrzej Duda, Paweł Kukiz, Magdalena Ogórek, Janusz Korwin-Mikke, Janusz Palikot, Grzegorz Braun, Jacek Wilk, Marian Kowalski, Adam Jarubas i Paweł Tanajno.
Zobacz: Sondaż IBRIS. Będzie druga tura wyborów. Duda depcze po piętach Komorowskiego
Podcasty
Playlisty tematyczne
