Homoseksualista może należeć do Ruchu Narodowego - twierdzi Krzysztof Bosak. Wyjaśnia, jakie warunki musi spełnić

Krzysztof Bosak, działacz Ruchu Narodowego, który w prawyborach ubiega się o nominację na kandydata w wyborach na prezydenta RP w rozmowie z Piotrem Witwickim w „Plusie Minusie” (dodatek do „Rzeczpospolitej”) przyznaje, że członkiem Ruchu może być osoba o skłonnościach homoseksualnych. Musi jednak spełnić warunek - żyć "w czystości". O przynależności do Ruchu Narodowego nie może natomiast myśleć osoba, która jest aktywnym homoseksualistą. Poseł nie wyobraża sobie nawet, żeby członek Ruchu przyszedł na polityczne zebranie "z chłopakiem" - to jest "wykluczone", jasno stawia sprawę Bosak. Jego zdaniem, obecnie „trwa ofensywa ruchu LGBT i trzeba się temu przeciwstawić”, ponieważ "Reprezentanci tych ideologii seksualnych wejdą normalnym ludziom na głowę i ich zaszczują". Bosak dodaje, że jest „codziennie obrażany”, lecz „nie żali się z tego powodu, bo ludzie mają prawo mieć różne opinie na ten temat”. Jednocześnie
twierdzi jednak, że ruch LGBT stara się zmienić moralność i prowadzi do deprawacji społecznej. Zatem Ruch Narodowy ma prawo, a nawet moralny obowiązek sprzeciwić się temu.
Wiceprzewodniczący Koła Poselskiego Konfederacji odniósł się także do posiadania dzieci przez osoby homoseksualne. Zapewnił, że "zdecydowanie stać go" na posiadanie dzieci, a "do utrzymania dziecka nie jest potrzebny majątek, tylko serce, czas i dwie ręce do pracy".