Sobota. Godz. 20.00. Chobielin Dwór. Po swojej posiadłości ze spuszczoną głową spaceruje Sikorski. Widać, że ostatnie dni były dla niego osobistą klęską. Po tym jak stracił posadę marszałka Sejmu, jego polityczna kariera rozsypała się jak domek z kart. Nie omieszkał jednak wsadzić kija w mrowisko i zapowiedział, że będzie startował do Sejmu z pierwszego miejsca w okręgu bydgoskim. - Podjąłem się zadania, które pani przewodnicząca postawiła: bycie liderem listy w moich rodzinnych okolicach, w Bydgoszczy - mówił Sikorski. Tyle że według naszych ustaleń jedynka w tamtym regionie jest zarezerwowana dla szefowej MSW Teresy Piotrowskiej (60 l.).
Najboleśniejsza dla Sikorskiego jednak jest zapewne utrata przywilejów. Od 2007 r. pełnił on bowiem funkcje szefa MSZ i marszałka Sejmu, które wiązały się z ochroną BOR, luksusowymi limuzynami, zagranicznymi podróżami, służbowymi przyjęciami, a także z prestiżową pozycją. A teraz? Teraz pozostanie mu jedynie funkcja posła i gospodarza swojej rezydencji w Chobielinie.
Zobacz: Jaśnie Pan Sikorski pedałuje! Rowerem dogląda swoich włości