Grób Nieznanego Żołnierza

i

Autor: Marcin Smulczyński

Nowe tablice przy Grobie Nieznanego Żołnierza wywołały SKANDAL

2017-11-14 16:09

W ostatnich dniach odsłonięte zostały nowe tablice na warszawskim Grobie Nieznanego Żołnierza, które poświęcone są obrońcom osiedli polskich na Wołyniu i w Małopolsce południowo-wschodniej. Ich montaż szef ukraińskiego IPN, Wołodymyr Wiatrowycz nazwał "upamiętnieniem czekistów". Tymczasem ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zaalarmował, że jedną z tablic wymieniono, usuwając z niej gminę Bircza. Włodarze tejże uznali to za skandal i zapowiedzieli protest w tej sprawie.  

Jak tłumaczył cel instalacji nowych tablic wiceminister obrony narodowej Michał Dworczyk: - Tablice zostaną umieszczone z inicjatywy ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Chodzi konkretnie o upamiętnienie żołnierzy, którzy bronili lokalnej, polskiej społeczności przed nacjonalistami ukraińskimi z OUN i UPA. To nie spodobało się szefowi ukraińskiego IPN. Wołodymir Wiatrowycz napisał na swoim FB: - Na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie (miejsce obowiązkowych wizyt zagranicznych delegacji) pojawiła się tablica na cześć polskich żołnierzy, którzy zginęli w walkach z UPA. Wśród tych, którzy zginęli na terenach Polski w walce z ukraińskimi powstańcami, najwięcej było przedstawicieli komunistycznej bezpieki. A więc od teraz w Polsce na szczeblu państwowym upamiętniani są czekiści wraz z tymi, którzy mają na rękach krew polskich patriotów.

Tablice zostały zamontowane 8 listopada. Tymczasem 9 listopada,dzień przed uroczystym odsłonięciem tablic przez szefa MON Antoniego Macierewicza, jedną z tablic po cichu wymieniono. O tej dziwnej sytuacji poinformował na swoim FB ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski:

 

W swoim felietonie na rmf24.pl duchowny pisał: - Jednak z informacji nieoficjalnych wynika, że uczyniono to pod presją strony ukraińskiej, a zwłaszcza Wołodymyra Wiatrowycza, szefa IPN w Kijowie, który od lat neguje banderowskie ludobójstwo na Polakach, Żydach i innych narodowościach oraz atakuje polskich patriotów. W tych dniach zarzucił on publicznie, że polskich wiosek przed UPA bronili "czekiści". Tej narracji, popieranej przez prezydenta Petro Poroszenkę, w niesłychanie uległy sposób podporządkowali się niektórzy przedstawiciele obecnego obozu władzy w Polsce.

Usunięta gmina Bircza wystosowała w sprawie tej "skandalicznej decyzji" własne oświadczenie:

 

 

Co więcej, jak się okazuje, twórcy tablic pomylili nazwę innej miejscowości:

 

 

Zobacz także: Dzień pamięci wołyńskiego ludobójstwa - prezydent Duda odmawia patronatu