Antoni Macierewicz na konwencji zachowywał się bardzo swobodnie, zwłaszcza w kuluarach katowickiego Międzynarodowego Centrum Kongresowego. Okazuje się, że wiceprezes PiS jest bardzo szarmancki wobec kobiet. Kiedy w foyer MCK spotkał prowadzącą kongres Sylwię Matusiak, na co dzień radną PiS w Wołominie, bardzo czule się z nią przywitał. A potem nie tylko objął panią radną, ale coś namiętnie szeptał jej w uszko. Od razu widać, że oboje przypadli sobie do gustu.
Pod koniec dnia, gdy zakończyły się już dyskusje panelowe, Antoni Macierewicz postanowił przepłukać gardło zimnym piwem. W hotelowej restauracji zamówił pełne jasne i z lubością delektował się jego smakiem. Nic dziwnego, przecież nie ma nic lepszego na upał, jak dobrze schłodzone piwo. Tym bardziej że klimatyzacja w centrum kongresowym nie działała najlepiej...
Zobacz: Andrzej Duda: Macierewicz nie będzie u mnie szefem BBN