- Zaproponujemy, aby wymiar urlopu wypoczynkowego mógł być ustalany w układzie zbiorowym - zakładowym lub ponadzakładowym. Ten wskazany w kodeksie obowiązywałby zatem jedynie w przypadku, gdy przepisy wewnątrzzakładowe lub branżowe nie określiłyby go inaczej. (.) Trzeba byłoby wskazać wymiar minimalny, poniżej którego nie można już zmniejszyć czasu wypoczynku (.) - powiedział Marcin Zieleniecki w rozmowie z "DGP". Co to będzie oznaczać w praktyce? Tyle że gwarantowany w Kodeksie pracy 26-dniowy urlop będzie mógł zostać skrócony np. do 20 dni bądź wydłużony, jeśli szef i załoga tak ustalą. - Jesteśmy bardzo krytyczni wobec rozwiązania, że pracodawca rzekomo w porozumieniu z pracownikiem będzie ustalał czas urlopu. Dobrze wiemy, że w praktyce urlopy będą skracane, a nie wydłużane. Nie zgadzamy się na to - komentuje nam oburzony Piotr Szumlewicz (41 l.), ekspert i doradca OPZZ. Ostrożniejsza w krytyce jest Solidarność. - To, co wychodzi w tej chwili z komisji kodyfikacyjnej w sprawie zmian w Kodeksie pracy, to jest mnóstwo różnych rzeczy, które będą się jeszcze pojawiały i będzie dużo różnych innych pomysłów. I dopóki nie pojawi się projekt konkretnych zmian, nie chcemy tego komentować - mówi Piotr Duda (55 l.), szef Solidarności.
Zobacz: "Myślą tylko o swojej macicy", tak Pawłowicz skomentowała uczestniczki Czarnego Protestu
Przeczytaj też: SKANDALICZNE słowa eksperta TVP o uczestniczkach "Czarnego protestu"