Do spotkania doszło w czwartek po południu w biurze prezesa w Warszawie. Szefowa rządu wchodziła do Kaczyńskiego uśmiechnięta, by po godzinie opuszczać biuro wyraźnie zdenerwowana. Co się stało? - Po tym, jak wybuchła afera billboardowa, premier Szydło pojawiła się tylko na jednej konferencji prasowej. Tylko raz oficjalnie poparła akcję wspierającą reformę sądownictwa. A do mediów płynęły sprzeczne komunikaty. Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik (46 l.) mówił, że akcja nie jest rządowa. Z kolei szef klubu PiS Ryszard Terlecki (68 l.) twierdził, że to rząd stoi za akcją. Nie było spójnego przekazu. Prezes upomniał Szydło, że rząd ma wesprzeć akcję, i to jak najszybciej - mówi nam polityk PiS z otoczenia Kaczyńskiego. Efekt? Kilkanaście godzin po spotkaniu szefowa rządu i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (47 l.) spotkali się w błysku fleszy w Kancelarii Premiera z osobami pokrzywdzonymi przez wymiar sprawiedliwości.
Przypomnijmy, że jedno ze zleceń na kampanię promującą reformę sądów dostali byli specjaliści od wizerunku premier Szydło. To Piotr Matczuk (35 l.) i Anna Plakwicz (38 l.). Swoją spółkę Solvere rejestrowali jeszcze jako urzędnicy Kancelarii Premiera. Według naszych informacji Szydło miała nie wiedzieć o zleceniu dla firmy Solvere i odcina się od swoich współpracowników. To dlatego w jej imieniu szefowa kancelarii premiera Beata Kempa zawiadomiła CBA, by przyjrzało się byłym współpracownikom pani premier. - Potwierdzam, takie zawiadomienie wpłynęło jakiś czas temu. Dotyczy założenia działalności gospodarczej przez wskazane osoby. Obecnie analizujemy sprawę - mówi nam Piotr Kaczorek z wydziału prasowego CBA. Minister Kempa nie odpisała na naszą prośbę o komentarz. Podobnie Anna Plakwicz i Piotr Matczuk.
Całkowity koszt kampanii promującej reformę sądów organizowanej przez Polską Fundację Narodową ma wynieść 19 mln zł. Z tego firma Solvere zarobi ok. 240 tys. zł.
ZOBACZ: Maciej Świrski: Nie agitujemy, informujemy
SPRAWDŹ: Szydło dała zarobić swoim KUMPLOM
CZYTAJ: Jarosław Gowin o kampanii bilbordowej: Nikogo ona z nóg nie zwala