Dorn jako polityk nigdy nie grzeszył delikatnością. I właśnie znowu chlapnął coś, co może mu zaszkodzić w wyborach. Polityk przygarnięty przed wyborami przez Platformę Obywatelską powiedział, co sądzi o małżeństwach jednopłciowych. Według niego zaakceptować taki związek, to jak nazwać "żółwia ssakiem". - Może nawet nie być miłości, byleby była heteroseksualna rodzina - powiedział Dorn w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Na pewno wie, co mówi, gdyż jest człowiekiem doświadczonym i politycznie, i życiowo. Był hippisem, działał w KOR, ZChN, PiS, Solidarnej Polsce. Na wiosnę poparł w wyborach kandydata PiS Andrzeja Dudę (43 l.), a jesienią załatwił sobie start z list PO. Natomiast ekspertem w sprawie małżeństwa jest pewnie dlatego, że sam jest żonaty po raz trzeci. Dlatego też dla żyjących w homoseksualnych związkach ma jedną propozycję. - Ja mówię: mamy Schengen, przenieście się gdzie indziej - powiedział polityk Platformy Obywatelskiej. - Może ta wspólnota narodowa ma jakieś inne zalety, które was tu trzymają, ale ja i mnie podobni tego zmienić nie pozwolą - zapowiedział.
Zobacz: Tom Cruise opuszcza scjentologów
Polecamy: Tom Cruise dewastuje BMW M3 w nowym filmie "Mission Impossible" - WIDEO
Najlepsze wideo: tv.se.pl