Tuż po śmierci człowieka, jego ciało zostaje poddane biologicznym procesom, które powodują rozkład ciała. Jedną z pierwszych oznak, które pojawiają się na ciele człowieka to plamy pośmiertne. Powstają one na skutek zatrzymania przepływu krwi. Ich kolor zależy od przyczyny śmierci człowieka. Różowe plamy świadczą o zatruciu czadem bądź cyjankami. Plamy ciemnobrązowe mogą świadczyć o zatruciu azotanami. Plamy opadowe powstają najczęściej w przeciągu od 3 do 10 godzin po śmierci. W przeciągu od 2 do 4 godzin po zgonie, na ciele zaczyna występować stężenie pośmiertne, czyli sztywność mięśni. Proces ten ustępuje zazwyczaj po 4 dniach od śmierci. Innym procesem, który jest związany ze śmiercią, jest oziębienie zwłok. W przeciągu do 20 godzin temperatura ciała spada o kilkanaście stopni Celsjusza. A co się dzieje z ciałem człowieka, które zostaje złożone do grobu? Zwłoki podlegają naturalnym procesom biologicznym, które powodują gnicie ciała.
Zobacz: Śmierć Agaty z Wejherowa. Chciała skończyć ze swoim życiem, więc pomogły jej w tym koleżanki!
- W sprzyjających warunkach ciało może zacząć gnić już po kilkunastu godzinach. Najpierw pojawia się zielona plama po prawej stronie pod żebrami - opisywał dla "Newseeka" Adam Ragiel, słynny polski tanatopraktor (osoba zajmująca się rekonstrukcją zwłok). - Ta plama to rozkładające się jelito grube. Gnije jako pierwsze, bo tam mamy najwięcej własnych bakterii. A za rozkład ciała odpowiedzialne są w pierwszej kolejności nasze własne bakterie trawienne, płucne i z układu płciowego. Z czasem ta plama ciemnieje, obejmuje brzuch i resztę ciała - mówił Adam Ragiel.
- Tworzą się gazy, pęcherze, powłoki ciała wzdymają się, z naturalnych otworów ciała wypływa ciemnoczerwony płyn. Zaczynają gnić narządy wewnętrzne, płyn przesącza się przez pękającą skórę. No i zjadają nas powoli robaki. Pierwsze są larwy much. Jeżeli ciało nie jest zakonserwowane środkiem odkażającym, to niemal zawsze mucha zdąży złożyć jaja na ciele zmarłego. Potem w grobie wykluwają się larwy. Po larwach przychodzą chrząszcze, a później roztocza - opisywał polski tanatopraktor.
Rozmówca "Newsweeka" opisał także, jak wygląda ciało człowieka po pogrzebie. - Pracuję przy ekshumacjach. Gdy otwieramy grób po dwóch, trzech miesiącach od pogrzebu, ciało jest zwykle ciastowatą, cuchnącą breją, na której żerują owady. Moim zadaniem jest zdezynfekowanie grobu i trumny. Jeżeli prokuratura życzy sobie czasem powtórnej sekcji czy badań, to zabieramy takie ciało do prosektorium - mówił Adam Ragiel.