Do wypadku doszło w listopadzie zeszłego roku. Ola przeszła dwie operacje ortopedyczne, później przyszedł czas na walkę o odzyskanie sprawności. Niedawno z rodzinnego Wodzisławia Śląskiego została przewieziona do Porąbki. Tam w ośrodku rehabilitacyjnym Trivita dziewczyna pilnie ćwiczy pod okiem specjalistów. Na razie w pozycji leżącej. - Chciałabym usiąść na wózku. Wrócić do pionu, żeby mnie tak głowa nie bolała - mówi Ola bardzo cichym jeszcze głosem - to efekt spowodowany przez rurkę tracheostomijną. Mimo bólu i ciężkich ćwiczeń dziewczyna jest w pogodnym i bojowym nastroju. - Zawsze lubiłam treningi. Będzie dobrze - zapewnia. Są już pierwsze efekty rehabilitacji. - Córka potrafi ruszać prawą ręką, odzyskuje czucie - mówi Ewa Hübner (47 l.), mama 21-latki.
Ola jest podopieczną Krzysztofa Sałajczyka (31 l.), szefa Fundacji Pomocna Dłoń po Wypadku. On jest dla dziewczyny wzorem i dowodem na to, że nie wolno się poddać. Osiem lat temu uległ równie tragicznemu w skutkach wypadkowi - miał złamany kręgosłup, pogruchotane żebra. Lekarze twierdzili, że jeśli przeżyje, to zostanie "rośliną". - A teraz mogę jechać na narty. To wszystko dzięki rehabilitacji. Wszyscy mamy nadzieję, że Ola też ze mną będzie szusować - mówi Krzysztof Sałajczyk. Ośrodek Trivita w Porąbce ratuje pacjentów, którzy często przez innych lekarzy skazani byli na trwałe kalectwo.
Datki na leczenie i rehabilitację Aleksandry Hübner można przekazywać na konto Fundacji Pomocna Dłoń po wypadku na nr 95 1160 2202 0000 0003 3836 6522 z dopiskiem Dla Oli