Parlamentarzyści PiS zorganizowali w Sejmie, a właściwie w sejmowej siedzibie swojego klubu wystawę, która była przyczyną skandalu w Parlamencie Europejskim. Prezentowane w rocznicę tragedii zdjęcia z miejsca katasstrofy prezydenckiego tupolewa musiały mieć zaklejone podpisy. Kwestorzy PE uznali, że są zbyt kontrowersyjne.
Patrz też: Schetyna: Nie damy się szantażować PiS – państwo nie będzie się zajmowało tylko Smoleńskiem
W podobnym tonie mówił o wystawie marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. Konsultował się w tej sprawie z Konwentem Seniorów i Prezydium Sejmu. Politycy PiS zareagowali niemal natychmiast na zakaz umieszczenia wystawy w holu głównym budynku parlamentu przy Wiejskiej. Padły oskarżenia o cenzurę.
Wystawa "Prawda i Pamięć. Katastrofa smoleńska" znalazła swoje miejsce w siedzibie klubu PiS co Jarosław Kaczyński skomentował słowami. - Mamy dzisiaj w Polsce kłopot z wolnością słowa. Ten przykład braku wolności słowa i przekazu jest symptomem czegoś szerszego i niebezpiecznego co dotyczy naszej przyszłości - ocenił. Dodał przyt tym, że otwarcie wystawy pokazuje determinację PiS w obronie wolności słowa i dążenia do prawdy o katastrofie.