Wczoraj podczas rady krajowej Platformy Obywatelskiej prezentowani byli główni kandydaci do Sejmu i Senatu. Z list PO niektóre osoby zniknęły dosłownie w ostatniej chwili. - Jerzy Sonik (60 l.), radny Krakowa, był na liście. Ale już go nie ma - potwierdził nam w czwartek Ireneusz Raś (39 l.), poseł i przewodniczący małopolskiej PO. Brata europosła Bogusława Sonika skreślił sam Donald Tusk. - W czasie zarządu PO premier zauważył, że Jerzy Sonik jest na liście. Zdenerwował się i powiedział, że nie będzie wciągania braci, żon, szwagrów - mówi nam jeden z uczestników tej narady. Skreślony został nie tylko Sonik. Decyzją Tuska do Senatu nie wystartuje ani wicestarosta powiatu lubańskiego Konrad Rowiński (53 l.), szwagier marszałka Sejmu, ani żona ministra kultury Barbara Zdrojewska (52 l.), która jest obecnie radną sejmiku dolnośląskiego.
Premier z wyjątkową uwagą prześledził wszystkie listy, aby na plecach swojej rodziny nikt nie wjechał do parlamentu i nie korzystał w ten sposób z wysokiej pensji i licznych przywilejów. A więc ze strony PO nie grozi nam ani kazus Marcinkiewicza, ani Tuska. Bo nie trzeba być ekspertem, by stwierdzić, że tapicer Łukasz Tusk (26 l.) i Michał Marcinkiewicz (27 l.) zostali 4 lata temu posłami dzięki swoim wyjątkowym nazwiskom...