Chodzi o remont dwóch łazienek dla pacjentów na oddziale chirurgii ogólnej: - Poszukujemy fachowców z branży budowlanej, chętnych do nieodpłatnego remontu dwóch łazienek - brzmi treść ogłoszenia wywieszonego w szpitalu w Bytomiu. Zaznaczone zostało, że szpital ma materiały potrzebne do remontu, a szukają jedynie hydraulików, murarzy i osób znających się na kładzeniu kafelków. Łazienki wymagają gruntownego remontu, bo nie spełniają warunków bezpieczeństwa dla pacjentów, ani warunków sanitarnych. ordynator oddziału Antoni Marczyński w rozmowie z TVN24 przyznał, że sanepid już zwracał uwagę szpitalowi, by łazienki wyremontować. Co na to mieszkańcy Bytomia? Część z nich ogłoszenie zobaczyła na profilu Typowego Bytomianina na Facebooku. Niestety, część mieszkańców nie ma zamiaru pomóc i dziwi się prośbie: - Może i pacjenci niech się sami leczą - pytają zaskoczeni.
Ale szpital nie zraża się tym, że układający kafelki i hydraulicy nie rzucają się z otwartymi ramionami, by pomóc. - W mentalności pacjentów od lat pokutuje przekonanie, że po skończonym leczeniu trzeba się lekarzowi odwdzięczyć. Nie trzeba - przyznał na stronie szpitala Jerzy Pieniążek, dyrektor. I dodał: - Ale skoro pacjenci chcą, wolę, żeby kupili coś przydatnego na oddział. Począwszy od środków opatrunkowych, przez materiały biurowe po pościel czy środki czystości. Ale z całą mocą podkreślam: jakakolwiek pomoc, nie ma żadnego wpływu, na jakość leczenia. Pieniążek zaznaczył także, że część osób, które odwiedzają bliskich w szpitalu pomaga placówce, a kilka lat temu założona została fundacja, na której konto można wpłacać datki. To z nich finansowany jest np. zakup materiałów potrzebnych do remontu.
Na stronie szpitala możemy także przeczytać: - Dziękujemy, że udostępniając ten post, nie jesteście na los szpitala obojętni, niemniej bardzo prosimy nie komentować tej sytuacji w odniesieniu do władz miasta, bo nasz szpital nie jest jednostką miejską.