„Proszę, pozwólcie jej ze mną zostać, dla niej za wcześnie, by odejść!” - wołała Mariam al-Ghandour (17 l.) tuląc martwą Leilę (+8 mies.). Pogrzeb dziewczynki okrzykniętej najmłodszą ofiarą starć w Strefie Gazy zgromadził tłumy, a zdjęcia rozpaczającej matki obiegły świat. Według niej córka zginęła od gazu łzawiącego, którym wojsko rozpędzało ludzi protestujących przeciw przeniesieniu ambasady USA do Jerozolimy.
ZOBACZ TEŻ: Nie chcą Amerykanów w Jerozolimie
A choć „Times of Israel” cytuje anonimowego lekarza, według którego dziecko zmarło z powodu choroby, to ta śmierć stała się już dla Palestyńczyków symbolem starć z Izraelem, w których zginęło 60 osób, a około 2,7 tysiąca zostało rannych.