Oprócz paintballu spod prawa rząd chce wyjąć również popularną grę "Laserdom", w której gracze używają pistoletów emitujących promienie laserowe.
Zdaniem Wolfgang Bosbach, głównego eksperta CDU ds. bezpieczeństwa takie gry mogą popchnąć ludzi do prawdziwego mordu. Takiego jak 11 marca w miasteczku Winnenden pod Stuttgartem, gdzie 19-letni Tim Kretschmer wtargnął z pistoletem do swojej dawnej szkoły i zaczął strzelać na oślep. W ciągu kilku minut zabił dziesięcioro uczniów i troje nauczycieli. Uciekając przed policją, zabił jeszcze trzy przypadkowe osoby. Osaczony strzelił sobie w głowę.
Do dziś nie wiadomo, dlaczego Kretschmer zaatakował. Ustalono natomiast, że chłopak uwielbiał grać na komputerze w strzelanki. Był też - jak jego ojciec - członkiem klubu strzeleckiego.
Wstrząśnięci Niemcy zaczęli domagać się od polityków, by zapobiegli tragediom takim jak ta w Winnenden. Ci odpowiedzieli zakazem paintballu. Według nowych przepisów przyłapani na grze mają zapłacić 5 tys. euro grzywny - pisze "Gazeta Wyborcza".