33-letni Joseph Sledge trafił do więzienia w Karolinie Północnej w 1976 roku. Został skazany na dożywocie za zasztyletowanie matki i córki. Kiedy już był pogodzony, że spędzi za kratkami resztę życia, stał się cud. Dzięki komisji sądowej, sprawa Amerykanina została ponownie prześwietlona. Nowe techniki kryminalistyczne pozwoliły na dokładne zbadanie DNA. Okazało się, że Joseph jest niewinny - czytamy w nasygnale.pl.
Amerykanin niesłusznie spędził 37 lat w więzieniu. Przez większość swojego życia oglądał świat zza krat. Dziś jako 70-letni mężczyzna wyszedł na wolność. - Dziękuję Bogu, że żyję - powiedział tuż po opuszczeniu murów więzienia. Za niesłusznie spędzony czas za kratami przysługuje mu odszkodowanie. Władze będą musiały wypłacić mu 750 tys. dolarów. Jednak nie ma żadnej kwoty, która zwróci Amerykaninowi prawie 40 lat życia.
Zobacz: Mariupol. Piekło na Ukrainie! Separatyści zabijają nawet DZIECI
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail