Zakład Ubezpieczeń Społecznych uruchomił nowy portal, którego całkowity koszt wyniósł 18 mln zł.
Cel stworzenie serwisu był jasny. Strona miała umożliwić nam składanie wniosków i dokumentów przez internet oraz sprawdzanie wysokości świadczeń i składek on-line.
- Dzięki portalowi bez wychodzenia z domu będzie można składać różnego rodzaju wnioski i dokumenty. Ubezpieczony będzie mógł przez Internet wystąpić o zaświadczenie podlegania ubezpieczeniu, osoba chora złoży wniosek o świadczenie rehabilitacyjne, emeryci i renciści sprawdzą wysokość otrzymywanych świadczeń. Każdy natomiast będzie miał dostęp do danych zapisanych na swoim indywidualnym koncie w ZUS - wyliczyła zalety serwisu Małgorzata Bukała, rzecznik prasowy Oddziału ZUS w Rzeszowie.
18 mln to po prostu ZA DUŻO
Czy ten ekstrawagancko wręcz kosztowny portal spełnia obietnice rzeczniczki ZUS? I, co ważniejsze: czy wydawanie takiej kwoty na serwis internetowy jest zasadne? Czego możemy spodziewać się po stronie za 18 mln?
- 18 milionów za witrynę internetową, nawet najbardziej skomplikowaną, to po prostu ZA dużo - mówi Łukasz Bigo, dyrektor ds. portali informacyjnych i rozrywkowych w MURATOR i TIME.
- Tak naprawdę do zbudowania koniecznej infrastruktury sprzętowej i programowej powinny wystarczyć 2 procent tej kwoty. I to nawet wtedy, gdy weźmiemy pod uwagę wysokie marże wykonawców oraz abonament za usługę - dodaje.
Wiemy już więc, że 18 mln zł nie tylko nam, ale i osobom specjalizującym się w dziedzinie serwisów internetowych, wydaje się być kwotą co najmniej wygórowaną. Przejdźmy jednak do ważniejszego pytania:
Czy drogi portal ZUS działa?
Po serwisie ZUS ma "oprowadzać" nas wirtualny doradca - awatar pomagający w rozwiązywaniu problemów i odpowiadający na pytania.
- W przypadku problemów z poruszaniem się po systemie pomocny będzie wirtualny doradca Awatar. Odpowie on na pytania i przeprowadzi klienta przez wszystkie funkcjonalności nowej witryny – wyjaśnia ideę wirtualnego doradcy rzecznika rzeszowskiego Oddziału ZUS.
Awatar udziela pewnych informacji, jednak przy pytaniach, na które większość z nas chciałaby znać odpowiedź, wyraźnie sobie nie radzi. Przykład:
Pytanie: Dziś zrobiłem przelew. Co zrobicie jutro z moimi pieniędzmi?
Odpowiedź awatara: Kto to wie co będzie jutro? Może być tak, że nie będzie żadnego jutra.