- Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin (51 l.) zwrócił się do prezesa Sądu Apelacyjnego w Białymstoku o wszczęcie procedury kontrolnej w tej sprawie. Odnosząc się do kwestii wynoszenia akt z sądów, chcę zaznaczyć, że akta sądowe są dokumentami, które powinny podlegać standardom najwyższej ochrony - mówi "Super Expressowi" rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Patrycja Loose.
Od dwóch dni "Super Express" opisuje wyniki kontroli Najwyższej Izby Kontroli w Sądzie Rejonowym w Białymstoku. Okazało się, że w 2011 r. kierownictwo sądu zleciło przygotowanie 693 projektów orzeczeń i uzasadnień orzeczeń osobom spoza sądu, m.in. asystentom sędziów zatrudnionych w innych sądach.
Ludziom tym udostępniane były akta spraw i wynoszono je poza budynek sądu. Jakby tego było mało, orzeczenia przygotowywali też studenci prawa, bez prawniczego doświadczenia. Prezes sądu Tomasz Kałużny w rozmowie z "Super Expressem" bronił się brakami kadrowymi.
Jednak resort sprawiedliwości sprawę postanowił wyjaśnić. - W ocenie ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina praktyka zamawiania projektów orzeczeń i uzasadnień orzeczeń u osób zewnętrznych, w tym m.in. studentów, jeżeli rzeczywiście miała ona miejsce, jest całkowicie naganna - dodaje rzecznik ministerstwa.