Ewa Kopacz: nie zabiorą wam ogrodów!

2013-07-08 4:00

Ewa Kopacz (57 l.) przyjęła od nas kilkanaście tysięcy apeli od działkowców. Ludzie ci boją się, że stracą swoje ogrody. - Nawet jeśli ogródki działkowe położone na terenie miasta mają być polską specyfiką, to ją świadomie wybieram. Ważne by te miejsca, które są enklawą spokoju, które dają poczucie bezpieczeństwa, nimi pozostały - uspokaja marszałek Sejmu. Działkowcy mogą odetchnąć z ulgą.

"Super Express" zdecydowanie wspiera działkowców. Wspólnie z nimi zorganizowaliśmy akcję wysyłania apeli kierowanych do polityków popierających projekt obywatelski. Przyszło ich tysiące. Wszystkie listy przekazaliśmy marszałek Sejmu. Bo to właśnie posłowie zdecydują o kształcie nowej ustawy działkowej.

>>> Kasia Tusk ratuje wizerunek premiera na blogu

- Wykorzystując w pełni możliwości urzędu, który piastuję, będę wspierała obywatelski projekt ustawy działkowej. Nawet jeśli ogródki działkowe położone na terenie miasta mają być polską specyfiką, to ją świadomie wybieram. Ważne, by te miejsca, które są enklawą spokoju, które dają poczucie bezpieczeństwa, które często są sensem naszego życia i jego dużą wartością, nimi pozostały. Deklaracje nadesłane do "Super Expressu" to kolejny dowód wagi sprawy, którą dziś zajmuje się Sejm, i kolejne wskazanie, w jakim kierunku mają iść prace Sejmu - zapewnia nas Ewa Kopacz.

A co na to działkowcy?

Właściciele około miliona tego typu ogrodów w Polsce trzymają panią marszałek za słowo! A zmiany w prawie są konieczne, bo Trybunał Konstytucyjny, uznał za niezgodne z konstytucją przepisy ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Sędziowie zakwestionowali m.in. rozwiązania określające przywileje Polskiego Związku Działkowców, w tym monopol związku na przydział działek czy obowiązkową przynależność do niego. Nowe przepisy muszą wejść w życie najpóźniej w styczniu 2014 roku!

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki