Niewiele osób pamięta smak prawdziwego wiejskiego masła, które wyrabiały nasze prababcie. Przyzwyczajeni do zawijanych w złotka i papierki kostek i osełek nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak często padamy ofiarą oszustów. Alarmujące informacje przedstawiła Państwowa Inspekcja Handlowa.
- Najwięcej fałszerstw odkryliśmy w 2010 roku, to było ponad 60 procent wszystkich przebadanych przez nas partii. Rok temu było ich 30 procent - mówi Krystyna Procyk z PIH w Olsztynie. - Rekordziści potrafią dodać do masła nawet 67 procent nieprawdziwych dodatków, dlatego chcąc dokładnie sprawdzić towar ze sklepów, stosujemy testy DNA - mówi pani inspektor.
Zatrważające informacje Inspekcji Handlowej potwierdzają naukowcy. - Niektóre z substancji dodawanych przez fałszerzy do masła, np. emulgulatory, mogą nawet powodować raka - alarmuje doktor Maria Baranowska (49 l.) z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. - Na szczęście najczęściej podróbki ograniczają się do dodawania większej ilości tłuszczu roślinnego - dodaje naukowiec z Olsztyna.
Jak rozpoznać dobre masło
1. Obejrzyj etykietę. Jeżeli produkt zawiera mniej niż 82 proc. tłuszczu mlecznego, to jest to produkt masłopodobny.
2. Jeśli kostka, przechowywana w chłodziarce, pod dotykiem palców jest miękka, to znaczy, że zawiera dużo oleju roślinnego.
3. Prawdziwe masło jest białe. Żółte kostki często są sztucznie barwione.
4. Masło powinno mieć mleczny zapach.