Wszystko wskazuje na to, że do zderzenia pędzących pociągów doszło, bo jechały na jednym torze. Policja w Zawierciu potwierdza, że sytuacja jest bardzo dramatyczna. Lokomotywy pociągów wypadły z torów, a pierwsze wagony są całkowicie zniszczone. Na miejscu tragedii jest ponad 200 strażaków, którzy próbują wyciągnąć ludziu uwięzionych we wrakach wagonów.
Służby ratunkowe nie są w stanie podać ile dokładnie osób zginęło. Minister transportu, Sławomir Nowak powiedział w rozmowie z tvn24, że jest co najmniej kilka osób śmiertelnych i kilkadziesiąt rannych. - Jadę na miejsce tragedii. Do Szczekocin udają się też premier Donald Tusk oraz ministrowie Jacek Cichocki i Bartosz Arłukowicz - poinformował.
- To najpoważniejsza katastrofa kolejowa ostatnich lat. Trudno wskazywać winnych. Nie znamy przyczyn katastrofy - zaznaczył minister Nowak.
KATASTROFA pociągów w SZCZEKOCINACH. Minister NOWAK: To NAJPOWAŻNIEJSZA KATASTROFA ostatnich lat
Kilkadziesiąt osób rannych, co najmniej kilka ofiar śmiertelnych to wstępny bilans katastrofy pociągów w Szczekocinach na Śląsku. Na torze nr 1 zderzyły się dwa pociągi, pociąg Intercity Warszawa-Kraków i Interregio Przemyśl-Warszawa. Na miejsce tragedii oprócz Donalda Tuska, Jacka Cichockiego jadą także Sławomir Nowak i Bartosz Arłukowcz. Minister transportu mówi, że to najpoważniejsza katastrofa kolejowa ostatnich lat.