Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Jan Paweł II zostanie świętym 20 października 2013 roku. Październikowa data nie została wybrana przypadkowo. Jak informuje TVP Info, w Watykanie trwają starania, by uroczystość kanonizacyjna zbiegła się w czasie z 35. rocznicą inauguracji pontyfikatu papieża Polaka.
- Na razie w związku z tą kanonizacją nie ma żadnej oficjalnej informacji, ale jeżeli to rzeczywiście będzie data październikowa, to ona oczywiście wiąże się z wyborem Karola Wojtyły na Ojca Świętego. Teraz należy czekać na oficjalny komunikat Konferencji Episkopatu - mówi "Super Expressowi" abp Głódź.
Żeby kanonizacja zakończyła się sukcesem, musi zostać wybrany cud. Z tym jednak nie będzie problemu. Najprawdopodobniej cud został już wybrany, a zatwierdzają go teraz m.in. lekarze i teolodzy. - Są cuda, od strony proceduralnej nie ma żadnych przeszkód. Więc teraz wszystko zależy od decyzji papieża Benedykta XVI - tłumaczy abp Głódź.
Cuda Jana Pawła II
Siostra Marie Simon-Pierre
Francuska zakonnica i położna. Jej uzdrowienie jest najgłośniejszym do dziś cudem za wstawiennictwem Jana Pawła II, uznanym przez Kościół katolicki. U Marie Simon-Pierre w 2001 roku rozpoznano chorobę Parkinsona. W nocy z 2 na 3 czerwca 2005 roku, czyli dokładnie dwa miesiące po śmierci Jana Pawła II, wszystkie objawy choroby ustąpiły. Przypadek tej francuskiej siostry zakonnej to pierwszy cud uznany w związku z procesem beatyfikacyjnym papieża Polaka.
Adwokat Massimo Mangiameli
Sprawa włoskiego adwokata Massimo Mangiameli jest jednym z przypadków cudu związanego z potomstwem. Małżeństwo Mangiameli nie mogło doczekać się dzieci. Po śmierci papieża ten
adwokat wraz z żoną wybrał się do Watykanu, żeby odwiedzić grób Ojca Świętego. 2 kwietnia 2006 roku, czyli w pierwszą rocznicę śmierci Jana Pawła II,
Valerie Mangiameli zrobiła test ciążowy, który wyszedł pozytywnie. Badania wykazały, że do poczęcia dziecka doszło w noc po odwiedzinach grobu.
Nicola Grippo
Przypadek Nicoli Grippo został oficjalnie uznany przez Kościół za cud. Siedemdziesięciosześcioletni Włoch z Salerno od lat walczył z rakiem płuc, nerki i szpiku. Przerzuty były tak duże, że lekarze nie dawali mu żadnych szans na wyzdrowienie.
Pewnej nocy jego żonie, która wytrwale modliła się za niego, ukazał się we śnie Jan Paweł II. Po tym zdarzeniu Nicola Grippo nagle wyzdrowiał.