"Super Express" dotarł do szokującego zestawienia kosztów podróży zagranicznych członków zarządu ZUS od początku 2010 r. do października 2011 roku. Jak wynika z dokumentów, prezes i jego trzej zastępcy za granicę jeździli niezwykle często. Najwięcej krajów, w tym egzotycznych, zaliczył prezes ZUS Zbigniew Derdziuk.
Pod koniec marca 2010 r. pan prezes wraz ze swoją szefową gabinetu udał się do Malezji. Koszt: 26 956 zł. Rok temu prezes i szefowa Departamentu Współpracy Międzynarodowej ZUS pojechali do RPA na Forum Zabezpieczenia Społecznego. Koszt: 46 100 zł. W maju tego roku wybrano się do Azerbejdżanu. Cel wizyty? Ogólna wymiana doświadczeń... Koszt: 24 140 zł. To tylko nieliczne przykłady. W sumie Zbigniew Derdziuk oraz członkowie zarządu Mirosława Boryczka, Michał Jonczyński i Dariusz Śpiewak byli za granicą aż 40 razy. Koszt ich delegacji wyniósł 392 216 zł.
Jak urzędnicy ZUS tłumaczą wyjazdy zagraniczne swojego szefa?
Krótkim komunikatem. - Aktywność międzynarodowa prezesa ma związek z pełnionymi przez niego wysokimi funkcjami w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Zabezpieczenia Społecznego (ISSA), największej i najważniejszej organizacji powołanej do prowadzenia studiów i analiz systemów zabezpieczenia społecznego - twierdzi Jacek Dziekan, rzecznik ZUS. - To prezes ZUS zatwierdza skład delegacji na służbowe wyjazdy zagraniczne oraz koszty związane z ich realizacją - dodaje urzędnik.
Panie premierze, apelujemy do pana, niech pan przerwie to rozpasanie urzędników ZUS! Oni też powinni oszczędzać.
Książki, gry, muzyka i wiele więcej z rabatem na stronie Empik rabaty.