Kryminalni wstępnie ustalili, że 35-latek wyrzucił czworonoga przez okno, a potem sam wyskoczył. Nie wiadomo w jakich okolicznościach zmarł jego 4-letni syn. Policja nie potwierdza, że chłopiec został zamordowany. Ciało malucha leżało na łóżklu.
Matka dziecka wróciła do domu kiedy policjanci zabierali zwłoki jej synka. Kobieta była tak wstrząśnięta, że była w stanie opanować łez rozpaczy. Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić jak doszło do tragedii.