Przemówinie Rostowskiego w Europarlamencie nie przeszło niezauważone. Ówczeny szef polskiego resortu finansów nie zawahał się użyć straszaka, by uzmysłowić parlamentarzystom w jak wielkim niebezpieczeństwie znalazła się Unia Europejska w związku z kryzysem w Grecji i strefie euro.
- Za wszelką cenę musimy ratować Europę. Nie łudźmy się, gdyby euro miało się rozpaść, to Europa długo tego szoku nie przetrwa - grzmiał Rostowski.
Na dowód prawdziwości ostrzeżeń posłużył się cytatem z prywatnej rozmowy, którą odbył z "prezesem wielkiego polskiego banku", pracującym w ministerstwie za czasów transformacji w Polsce. Znajomy Rostowskiego zauważył, że po takich wstrząsach gospodarczych i politycznych, jakie teraz dotykają Europę, "rzadko się zdarza, by po 10 latach nie było także katastrofy wojennej".
- Zastanawiam się nad tym, by uzyskać dla dzieci zieloną kartę w USA - miał powiedzieć prezes banku.
WOJNA w EUROPIE! Przepowiednie wróżbity Vincenta zaczynają się spełniać...
Równo trzy lata temu minister finansów polskiego rządu na forum Parlamentu Europejskiego kreślił czarne wizje upadku Unii Europejskiej. Podczas debaty o kryzysie w strefie euro Jacek Rostowski wieścił, że po wstrząsie gospodarczym, który pogrąży kraje Wspólonty, bardzo prawdopodobna jest wojna. Miał rację! Zdaje się, że czarny scenariusz wróżbity Jana Vincenta Rostowskiego zaczyna się spełniać. Zaczęło się od Krymu, teraz Ukraina... Dokąd chce zajść Putin?