Do tych mrożących krew w żyłach scen doszło w minioną niedzielę na Nowym świecie w Warszawie. Eryk G, pseudobokser, wziął pigułkę i zaczął wariować. Mężczyzna najpierw biegał po ulicy i krzyczał. Potem się rozebrał i kładł na jezdni. Ale na tym się nie skończyło. Demolował ogródki piwne i groził obsłudze. - To było straszne. Wpadł wściekły, przewracał stoły i krzesła. Krzyczał na obsługę i groził, że im wpier….. - mówi przerażony świadek zdarzenia. Przechodnie natychmiast powiadomili policję. Zanim jednak patrol dotarł na miejsce, agresor podbiegł do turystki, która szła chodnikiem mężem i synem i... zadał jej cios z pięści w twarz. - To był moment. Ta kobieta się tego nie spodziewała. Dostała strzał i spadła na chodnik – tłumaczy pani Ewelina. Na ratunek 42-latce rzucili się przechodnie. Wezwano pogotowie ratunkowe. Turystka natychmiast trafiła do szpitala. Ma pęknięte oczodoły. Zaraz po ataku napastnik uciekł. Po krótkim pościgu policjanci dopadli bandziora i skuli w kajdanki. - Wezwani na miejsce funkcjonariusze
PRZECZYTAJ KONIECZNIE NASZ MATERIAŁ DRAMAT NA BIELANACH! Aptekarz spłonął żywcem od papierosa!
znając rysopis napastnika i kierunek jego ucieczki po krótkim pościgu obezwładnili go i zatrzymali - informuje nadkom Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji. Przy chuliganie znaleziono marihuanę i tabletki Ecstasy. - Mężczyzna przyznał się, że tuż przed zdarzeniem brał - dodaje Szumiata. Bandzior usłyszał zarzuty posiadania środków odurzających i naruszenia czynności narządu ciała. Został aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.