Pożar pojawił się u jednego z sąsiadów na działce. Ogień przedostał się na drewnianą konstrukcję i rozprzestrzenił się na cały domek. Płomienie były tak ogromne, że wydostały się na sąsiednią posesję i zaatakowały dach sąsiada. Na miejsce natychmiast wezwano straż pożarną. - Chwile przed godz. 12 zostaliśmy powiadomieni przez dyspozytora 112, o pożarze domku drewnianego na ogródkach działkowych w miejscowości Linin. Na miejsce błyskawicznie skierowaliśmy 9 wozów bojowych – informuje mł. bryg. Łukasz Darmofalski. Zanim jednak strażacy dotarli na miejsce płomienie objęły też stojący w pobliżu samochód oraz przyczepę kempingową. - Po dotarciu na miejsce strażacy zastali w ogniu dwa budynki. Drewniany domek był całkowicie objęty ogniem. W murowanym domu, który stał na sąsiedniej posesji palił się dach i poddasze.
PRZECZYTAJ Mazowsze: Pijany traktorzysta zderzył się z osobówką i wylądował w rowie!
Ratownicy weszli do środka, by sprawdzić, czy nie ma osób poszkodowanych. Na szczęście w pomieszczeniach nikogo nie było. Z budynku wyniesiono 11 kg butle z gazem. W wyniku tego pożaru spłonął jeden domek i 20 metrów dachu dachy na sąsiednim budynku. Nadpalony został samochód i przyczepa kempingowa. W akcji brało udział 44 strażaków- dodaje Darmofalski. Policjanci ustalają okoliczności tego zdarzenia. Trwa szacowanie strat.
Na ten moment nie wiadomo, u kogo tak naprawdę pojawił się pożar. Służby mówią co innego, a właściciele posesji co innego. Wszystko niebawem wyjaśni ekspertyza przeprowadzona przez biegłego z zakresu pożarnictwa.
ZOBACZ NASZ NEWS Brutalny atak na Bielanach! Pobił mnie ochroniarz z Biedronki!