ZOBACZ KONIECZNIE NASZĄ GALERIĘ. KIEDY ODKAŻĄ TWOJĄ ULICĘ
Około 3:00 nad ranem mieszkaniec Mokotowa szedł do piwnicy, wyrwał przewody elektryczne, rury kanalizacyjne ze ściany i… zadzwonił do swojej matki, że wysadzi blok w powietrze. Przerażona kobieta natychmiast powiadomiła policjantów, strażaków oraz administrację budynku. Na miejsce wysłano patrol wywiadowców. Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce, ustalili, gdzie znajduje się szaleniec Zeszli do piwnicy i zatrzymali mężczyznę. Strażacy usunęli uszkodzenia. W trakcie prowadzonych czynności, okazało się, że szaleniec uszkodził też drzwi wejściowe do zainstalowanej tam toalety oraz rozbił muszlę klozetową. Szkody oszacowano na 17 tys. złotych. Zawiadomienie o groźbach karalnych złożyła też matka 31-latka. Funkcjonariusze przedstawili mu zarzuty zamachu na urządzenia infrastruktury.
Następnie mężczyzna trafił do prokuratora, który tak samo, jak policjanci, złożył wniosek o tymczasowe aresztowanie nieobliczalnego w swoim postępowaniu podejrzanego. Sąd poparł wnioski i postanowił aresztować 31-latka na 3 miesiące. Teraz grozi mu kara do 8 lat więzienia. -informuje asp.sztab. Robert Koniuszy z komendy na Mokotowie.