– Myślę, że transze, które mamy zaplanowane, zaspokoją potrzeby wszystkich zainteresowanych szczepieniem przeciwko grypie – uspokajał wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Ale chyba się przeliczył. Gdy na początku września pytaliśmy warszawskich aptekarzy, kiedy będą w sprzedaży szczepionki, słyszeliśmy, że trzeba pytać po 15. Teraz – że najwcześniej w październiku.
Tylko u nas! Wiemy w której warszawskiej szkole żartownisie mogli zabić swoją nauczycielkę
– Sytuacja jest rozwojowa. W październiku będą jakieś informacje – stwierdza Łukasz Konopka, kierownik Apteka Farmacja 24 przy ul. Męcińskiej. Na społecznej liście chętnych do zakupu ma już zapisanych 12 osób, każda chętna na minimum trzy sztuki. Farmaceuta z apteki przy ul. Puławskiej nie ma złudzeń. – Szczepionek nie wystarczy dla wszystkich chętnych! – ocenia. Tam lista oczekujących liczy już rekordowo ponad sto osób!
Ludzie zapisują się w kolejki po szczepionki jak za PRL-u. Tylko stać nocami nie trzeba. Niektóre apteki w Śródmieściu czy na Mokotowie zrezygnowały z robienia list. – To nie ma sensu. Nie wiemy, kiedy te szczepionki się pojawią. I tak nie wystarczy dla wszystkich, więc po prostu, kto pierwszy, ten lepszy – słyszymy m.in. w aptece przy ul. Kruczej.
Ratusz obiecał bezpłatne szczepienia dla seniorów powyżej 65 l. Ale na razie w przychodniach też zastrzyku przeciwko grypie dostać nie można. – Mamy dostać jakieś informacje po 21 października! Dopiero wtedy seniorzy będą mogli zapisywać się w ramach programu szczepień refundowanych. Wcześniej nie ma szans – usłyszeliśmy w rejestracji przychodni przy ul. Morszyńskiej 33 na Mokotowie.