zyjemy jak

i

Autor: PAWEŁ DĄBROWSKI/SUPER EXPRESS

Żyjemy tu jak szczury w norach! Tak się mieszka 27 km od Warszawy!

2021-01-26 7:34

Nie mają łazienek ani ogrzewania, a woda zamarza im w kranach. Mieszkają w kontenerach na 12 m.kw. - Żyjemy tu jak szczury w norach, w upokarzających warunkach, bo nie dają nam normalnego lokalu – mówią lokatorzy baraków socjalnych w Baniosze. To raptem 27 km od Warszawy! A sceneria jak z trzeciego świata.

Wojciech Bielecki (60 l.) jest po kilku zawałach. Mieszkaniec Góry Kalwarii trafił do baraku socjalnego przy ul. Puławskiej w Baniosze, kiedy zmarła mu żona. Rodzina przejęła wtedy majątek, a on został z niczym bez dachu nad głową. Zwrócił się do urzędników o pomoc, ale zamiast mieszkania, przydzielono mu socjalny. Jednak nawet jak na socjal, warunki życia tam po prostu przerażają! Kontenery przypominają bardziej klatki niż mieszkanie. - Proszę zobaczyć! Z dachu cieknie woda. W czasie mrozów w kranie mamy lód. Człowiek nie ma się nawet jak porządnie umyć, bo brak jest łazienki. Muszę grzać wodę w czajniku i myć się w misce jak dziecko. Tak mi przyszło żyć na starość – opowiada Wojciech Bielecki. Ma łzy w oczach. Kolejny lokator baraków, Józef Koziatek (63 l.) trafił do Baniochy z remontowanej kamienicy.

Horror mieszkańców wsi Baniocha. Mieszkamy jak szczury w norach

- Powiedzieli mi, że będę tu mieszkał tylko pół roku. Kamienice odnowili a ja męczę się w tych upokarzających warunkach już kolejny rok, bo ciągle słyszymy, że „innych lokali nie ma” – opowiada pan Józef. Ostatnio jego sąsiad próbował ogrzewać swój 12-metrowy lokal „kozą”, ale ledwie uszedł z życiem przed czadem. - Przyjechała straż i powiedziała, żebym nie opalał pomieszczenia piecykiem na drzewo, bo to niebezpieczne. Wiem, ale jak mam żyć, gdy na zewnątrz takie mrozy? - pyta zapłakany mężczyzna. Lokatorzy baraków mówią, że cieplej mają nawet bezdomni, koczujący przy rurach ciepłowniczych. Czy kiedyś ich warunki życia się odmienią?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki