Policjanci cały czas jechali za nim. Jak czytamy w policyjnym komunikacie prasowym, w pewnym momencie osobówka zjechała z drogi. Kierowca jeszcze przez kilkadziesiąt metrów jechał przez łąkę, ale kiedy Audi wjechało do rowu melioracyjnego i zostało rozbite, mężczyzna wysiadł z pojazdu i rzucił się do pieszej ucieczki. W samochodzie, z którego wydobywał się dym, została pasażerka z psem, którą natychmiast zajął się jeden z funkcjonariuszy. Drugi z policjantów pobiegł za uciekającym mężczyzną. Po kilkuset metrach udało się go zatrzymać w pobliskim lesie i doprowadzić w kajdankach do radiowozu. Policjanci wezwali na miejsce straż pożarną oraz zespół ratowników medycznych, którzy zbadali 31-letnią mieszkankę powiatu gdańskiego, która została w pojeździe.