Biedna Doda (26 l.) brała udział w wypadku w centrum Warszawy. Na szczęście nic poważnego się nie stało. Zawinił kierowca poloneza, który nieuważnie wyjechał z ulicy podporządkowanej wprost na potężne audi Dody. Na miejscu szybko pojawiła się policja. Kierowca poloneza nie dość, że skasował sobie auto, to jeszcze został ukarany mandatem w wysokości 250 złotych. Starszy pan przepraszał piosenkarkę jak tylko mógł, całował ją po dłoni i kajał się przed gwiazdą. Doda wybaczyła nieuważnemu kierowcy i na zgodę nawet go przytuliła.