Właściciel tego auta musiał być wielkim miłośnikiem Golfa. Mężczyzna z Wielkiej Brytanii sprawił sobie zielonego Volkswagena mimo, że miał już jednego, białego. Jego zakup z 1980 roku pełnił rolę "zapasową", to znaczy miał się przydać, gdy użytkowany wówczas Volkswagen odmówi posłuszeństwa lub się zużyje. Przebieg 1188 km sugeruje, że ta chwila nigdy nie nadeszła.