Nie chodzi o niewielką moc auta czy jego przeciętne osiągi, a o warszawskie korki, które dały się we znaki. Wyścig z prezydentem miasta został zorganizowany po to, by pokazać jak wygląda czas dojazdu z Kabat na Wolę, do zajezdni, w której Rafał Trzaskowski oglądał nowe tramwaje.