Stylistyka trzeciej generacji Mitsubishi Outlandera została wygładzona w stosunku do muskularnego poprzednika, agresywnie spoglądającego na drogę. Nowego SUV-a marki z trzema diamentami w logo obudowano zadziwiająco zachowawczym nadwoziem, tłumiącym jego zadziorny temperament. Auto przechodząc kurację odmładzającą stało się mniej wyraziste, ale za to zrzuciło trochę kilogramów, zyskało lepszą aerodynamikę i optycznie sprawia wrażenie większego, choć wcale nie urosło. Rewolucja projektowa nie ominęła też wnętrza. Stworzony od nowa kokpit stał się czytelniejszy i schludniej wykonany, ale przez swój minimalizm stracił nieco na urodzie. W temacie przestronności kabiny i wygody podróżowania, wciąż trzymany jest wysoki poziom. Mitsubishi budując trzecią ewolucję SUV-a postawiło na pewnego rodzaju kompromis, pomiędzy posiadaniem wyżej zawieszonego auta rekreacyjnego, a rodzinnym wozem pozwalającym (w zależności od wersji) na przewiezienie 7 osób, albo zabrania dużej ilości rzeczy w przepastnym bagażniku.