Dziewczyna jednego z pierwszych "ekipowiczów", Mateusza "Mini Majka" Krzyżanowskiego, otrzymała w prezencie niewielki samochód, który w zakorkowanych i ciasnych ulicach Krakowa poradzi sobie bez zarzutu. Na widok maluszka bardzo się ucieszyła, jednak gdy wsiadła za kierownicę, bardzo się zestresowała.