Mało kto wie, że Robert Makłowicz to nie tylko świetny kucharz i obyty w świecie podróżnik. Sławny krytyk kulinarny to także miłośnik samochodów, który od lat gustuje we włoskich maszynach. Prywatnie jeździ Alfą Romeo Stelvio, która nie jest jego pierwszą Alfą, ale wcale nie oznacz to, że autor książek i różnych publikacji zamyka się wyłącznie na mechaniczną włoszczyznę. Wielce ciekawy różnych rzeczy Makłowicz, posmakował ostatnio francuskiej myśli technicznej. Wsiadł do wyjątkowego sportowego coupe i wraz z pisarzem Szczepanem Twardochem, który jest partnerem Alpine Katowice, pojechał na tor wyścigowy.