Później przyszedł czas słynnych darów od bezdomnego, a dokładnie pamiętnej wypowiedzi Rydzyka o dwóch Volkswagenach otrzymanych od pana Stanisława, który zmarł. Dziś toruński redemptorysta jest wożony przez kierowców różnymi samochodami, ale kiedyś ochoczo sam zasiadał za kierownicą.