Poddany oględzinom samochód był do tego stopnia przerdzewiały, że użytkownik dziurawą podłogę przestrzeni ładunkowej zamaskował drewnianymi płytami. W oczy rzucały się także mocno skorodowane progi, wykryta została niesprawność klaksonu czy liczne usterki oświetlenia. Poza tym przerdzewiały układ wydechowy był podwiązany drutem i mógł oderwać się w każdej chwili.