Volvo C40 Recharge na Bornholmie
Aż trudno uwierzyć, że to wyspa na Bałtyku. Bornholm jest oazą spokoju, a tempo życia sprawia, że nawet w 408-konnym Volvo nigdzie nie chce się spieszyć. Piękne krajobrazy duńskiej wyspy doskonale licują z elektrycznym Volvo C40 Recharge Twin P8. Jaki samochód kryje się za tą długą nazwą?
Volvo C40 Recharge na tle wędzarni
Budynek w tle to prawdopodobnie najlepsza wędzarnia na wyspie!
Volvo C40 Recharge Twin motor
Nasz samochód na Bornholmie? Volvo C40 Recharge w wersji Twin motor. Dwa silniki generują 408 KM i katapultują niewielkiego SUV-a coupe do setki w czasie 4,7 s. Czy chce się korzystać z tej mocy? Przez pierwsze kilkanaście kilometrów, może i tak, dla czystej zabawy. Później należy ją traktować tylko jako system bezpieczeństwa, który pozwoli uciec z każdej niebezpiecznej sytuacji, która wymaga zdecydowanego depnięcia gazu.
Bornholm z Volvo C40 Recharge
Volvo C40 w mocniejszej odmianie jest piekielnie szybkie i równie relaksujące. Relaksujące tak, jak świadomość, że wielu miejscowych na Bornholmie pozostawia na noc otwarte samochody, niespecjalnie obawiając się kradzieży.
Volvo C40 Recharge
Z czym kojarzy Ci się Volvo? Bezpieczeństwo? Spokój? Auto architekta? A może auto dentysty? Skandynawska marka ma liczne grono wyznawców i choć odejście od silników spalinowych na rzecz napędu elektrycznego nie każdemu przypadnie do gustu, do charakteru Volvo pasuje jak ulał. Najlepiej można przekonać się o tym będąc w miejscu takim, jak Bornholm.
Volvo C40 Recharge
Duńska wyspa to oaza spokoju na Morzu Bałtyckim. Aż trudno uwierzyć, że błękitna woda przy skalistym brzegu to ten sam Bałtyk, co w Łebie czy Jastarni. A jednak, to nie jedyne zaskoczenie, jakim owocuje eksploracja Bornholmu zza kierownicy elektrycznego Volvo. Taka podróż dowodzi, że spokój i bezpieczeństwo to zdecydowanie uzasadnione skojarzenia ze szwedzką marką.
Volvo C40 Recharge Twin motor
Droga z Kopenhagi na Bornholm wiedzie przez szwedzkie Ystad. Dotarliśmy tam szwedzkimi odpowiednikami dróg krajowych i autostradami. Świetnie spisuje się na nich adaptacyjny tempomat, który pilnuje, by auto jechało środkiem pasa ruchu i łagodnie dostosowuje prędkość do poprzedzającego samochodu. Dopuszczalna prędkość na autostradach to 110 km/h, dzięki czemu zużycie energii udaje utrzymać się w ryzach, a osiągnięcie katalogowego zużycia 21 kWh/100 km nie wymaga ani krzty oszczędności. Volvo, podczas spokojnej jazdy w miejskich warunkach zużywa 17-18 kWh/100 km. Nieźle, choć daleko do rekordowych wartości.
Volvo C40 w Ronne
Ronne to miejscowość, do której przypływamy promem z Ystad. Warto ją zwiedzić dla malowniczych widoków!
Volvo C40 Recharge
Volvo C40 Recharge Twin motor
Volvo C40 Recharge
Jedyne co mogłoby zmusić kierowcę w Szwecji do pośpiechu to wizja odpływającego promu. Kursują one co prawda kilka razy dziennie, ale w sezonie są zabukowane na parę dni do przodu. Na szczęście nie musiałem narażać się na wysokie mandaty i dotarłem do Ystad z zapasem. Nadmorska miejscowość ma swój małomiasteczkowy urok i najprawdziwszą dzielnicę przemysłową, w której na złomowisku składowane są 15-20-letnie auta będące u nas wciąż łakomym kąskiem na rynku wtórnym. "Elektryków" na ulicach jest tu pełno, a przeciwwagę dla nich stanowią youngtimery różnej maści, zaparkowane w salonie lokalnego dealera pojazdów historycznych. Popularne są szczególnie auta 25-letnie i starsze - ich właściciele nie muszą płacić wysokich podatków drogowych.
Volvo C40 Recharge Twin motor
Volvo C40 Recharge Twin motor
Most nad Sundem
Most nad Sundem znany również jako Most Oresund Malmö-Kopenhaga
Ronne, Bornholm
Widok na Ronne
Bornholm zza kierownicy Volvo
Spójrzcie na kolor wody - aż trudno uwierzyć, że to Bałtyk.
Bornholm zza kierownicy Volvo
Bornholm zza kierownicy Volvo
Wjazd na prom w Ystad