Rozbity samochód marki Ferrari to zawsze spektakularny widok, a już szczególnie na polskich drogach. Egotycznych aut włoskiej marki nie widzi się zbyt wiele, dlatego tym bardziej szkoda, że jeden z takich pojazdów został rozbity w Łodzi na al. Mickiewicza. Ogromna moc silnika i napęd przekazywany na tylną oś okazały się zgubne na śliskiej nawierzchni. Do tego kierowca był pod wpływem alkoholu! Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
Jazda sportowym samochodem to nie tylko czysta przyjemność, ale też wielkie wyzwanie - przynajmniej dla niektórych. Egzotyczne, drogie auta najczęściej idą w parze z ogromną mocą, której opanowanie wymaga dużego doświadczenia i zaangażowania. Przekonał się o tym kierowca Ferrari 488 Pista, który rozbił się w sobotę 17 kwietnia w Łodzi na al. Mickiewicza.