Nismo jest dla Nissana tym, czym jest AMG dla Mercedesa - fabrycznym tunerem, który tworzy szybsze i bardziej odlotowe wersje seryjnych aut. Już bazowy GT-R wykazuje się świetnymi osiągami, jednak to co zrobili z nim specjaliści od przeróbek z wyżej wymienionej firmy, przy współpracy z brytyjską firmą Williams Advanced Engineering, robi kosmiczne wrażenie.
Informacje jakie podał producent są szczątkowe, aczkolwiek zawierają to co najważniejsze: Nissan GT-R Nismo dzięki znacznie obniżonej masie i mocy zwiększonej do co najmniej 570 KM ma się rozpędzać od 0 do 96 km/h (60 mph) w zaledwie 2 sekundy! Inżynierowie pracujący przy tym modelu mówią, iż ciągłe modyfikacje sprawiają, że obecnie sprzedawany model jest o 30%-40% lepszy pod wieloma względami, od wersji sprzedawanej na początku produkcji.
>>> Ekologiczne Porsche: nadchodzi 911 Blu Edition <<<
Jak widać ciągłe maniakalne szlifowanie modelu potrafi przynieść zadziwiające skutki, dlatego też na razie trzeba włożyć między bajki wieści o końcu produkcji GT-R'a, chociaż oczywiście jego koniec się nieustannie, bardzo powoli zbliża, co ma miejsce z każdym pojazdem. Na szczęście sportowy samochód z Japonii pozostanie na rynku jeszcze jakiś czas. A jak rozwinie się sytuacja z wariantem Nismo? Odpowiedź powinniśmy otrzymać w połowie przyszłego roku.