1 listopada co roku jest okresem korków i wzmożonego ruchu na drogach. Tym razem może być jednak inaczej. Wszystko zależy od tego, czy kierowcy spędzą dzień Wszystkich Świętych w domu, a wizytę na cmentarzach odłożą na inny moment. To okazja by uniknąć nie tylko męczącej jazdy ale i ryzyka zakażenia w skupisku ludzi na cmentarzu.
Sprawdź: Transport zbiorowy, zasady przemieszczania się od 24 października. Cała Polska w czerwonej strefie
Apel premiera dotyczy wyjazdów 1 listopada
Premier zaapelował, byśmy 1 listopada nie spotykali się z rodziną przy grobach, a zamiast tego zostali w domu. Choć nekropolie prawdopodobnie nie zostaną zamknięte, warto rozważyć odwiedzenie grobów w innym terminie. Te zalecenia mają na celu ograniczenie tłoku na cmentarzach. Choć i dla zmotoryzowanych mają znaczenie.
Dowiedz się: W samochodzie NIE TRZEBA zakrywać ust i nosa! TO POTWIERDZONE! Nowy zapis w rozporządzeniu
Z punktu widzenia kierowców odpuszczenie sobie wyjazdu 1 listopada ma tak naprawdę same zalety. Jeśli ruch w drodze na i z cmentarzy rozłoży się w czasie, możemy uniknąć nerwów i stracimy mniej czasu w korkach. Wszystkich Świętych to zawsze newralgiczny moment, w którym dochodziło do wielu wypadków i kolizji, zwłaszcza w okolicach nekropolii. Ewentualne stłuczki i wypadki w tym okresie mogą być szczególnie dotkliwe w obecnych warunkach epidemii.
Niezależnie od tego, co zdecydujemy, pamiętajmy by na drodze dostosowywać prędkość do warunków jazdy i zachowywać szczególną ostrożność, zwłaszcza w obrębie uczęszczanych dróg sąsiadujących z cmentarzami.