Ogrom zgromadzonych dowodów zebranych podczas postępowania przeciwko Volkswagen Group Polska pozwolił zakończyć sprawę i wydać decyzję w sprawie. Wynika z niej, że Volkswagen celowo wprowadzał klientów w błąd i przy wykorzystaniu oprogramowania zaniżał poziom emisji szkodliwych tlenków azotu. Dotyczy to aut marki Volkswagen, Skoda, Seat i Audi.
Rośnie świadomość ekologiczna Polaków, więc wiele osób mogło celowo wybierać samochody, które emitują mniejsze ilości szkodliwych substancji
– mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.
Postępowanie, podczas którego zebrano ponad 5 tys. kart z dowodami i 25 tomów akt, zakończyło się nałożeniem najwyższej kary w historii Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Mowa o sankcji w wysokości 120 milionów złotych! Co zaważyło o wysokości kary?
UOKiK wziął pod uwagę fakt, że proceder trwał przez 8 lat, a Volkswagen wystosował nawet instrukcję dla sprzedawców, w której była mowa o nieuwzględnianiu reklamacji konsumentów, mimo istnienia ewidentnej wady. Ponadto, ze strony koncernu nie pojawiła się żadna propozycja ugodowa, a jak czytamy w uzasadnieniu decyzji, firma "działała na szkodę konsumentów, ponieważ kierowała nieetyczne rekomendacje, aby dealerzy nie uwzględniali zasadnych reklamacji konsumentów"
Decyzja nie jest prawomocna, ponieważ przysługuje od niego odwołanie do sądu. Jeśli jednak dojdzie do jej uprawomocnienia, będzie to ułatwienie dla klientów, chcących dochodzić swoich praw w sądzie. Poza karą finansową, prezes urzędu nakazał poinformowanie o decyzji wszystkich konsumentów, którzy kupili samochody z grupy VW z silnikiem EA 189 EU 5.