Do interwencji w wykonaniu dzielnicowego na urlopie doszło w niedzielę 12 kwietnia w Żaganiu (woj. lubuskie). Policjant w czasie wolnym od służby, będąc na swoim podwórku, zauważył samochód marki Ford, którym na pierwszy rzut oka kierował bardzo młody chłopak. Sytuacja wzbudziła zainteresowanie mundurowego, gdyż wygląd kierowcy wskazywał na to, że jest on niepełnoletni.
Przeczytaj także: Slalom pijanego na jednośladzie. Wracał ze sklepu z zakupami - WIDEO
Chwilę później policjant był już na stacji paliw, na której zatrzymał się samochód. Kiedy podszedł do pojazdu, za kierownicą zobaczył siedzącego nastolatka. W tym samym czasie ze sklepu wyszedł mężczyzna ze skrzynką piwa — był to ojciec kierowcy.
Sprawdź: 23-latek dachował w polu i narobił sobie kłopotów
Jak się okazało, 14-letni chłopak na prośbę swojego ojca przywiózł go na stację paliw po alkohol. 47-letni mężczyzna nie mógł kierować, ponieważ sam był nietrzeźwy. O całej sytuacji został powiadomiony dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu, który na miejsce skierował patrol. Sprawdzenie w systemach policyjnych wykazało, że kilka lat temu mężczyźnie zostały cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami.
Zobacz: Uderzył w barierę i wpadł na chodnik! 45-latek miał w organizmie 2 promile
Natomiast samochód, którym się poruszali, nie posiadał aktualnych badań technicznych. Teraz policjanci będą sprawdzać, czy podobne sytuacje miały miejsce w przeszłości. W pojeździe poza 14-latkiem i jego ojcem znajdowała się również kobieta z nastoletnią córką.