Z dyskretnymi zmianami nowy Ranger nie ma nic wspólnego. Modernizację widać gołym okiem, bo z przodu wstawiono całkiem nową chromowaną atrapę wlotu powietrza, inspirowaną grillami stosowanymi aktualnie w użytkowych Fordach. Reflektory zostały zwężone i inaczej prezentuje się pokrywa silnika. Na bocznej części karoserii oraz w tylnej części auta zmiany to już tylko kosmetyka.
Wnętrze Rangera zostało zaprojektowane od nowa. Deska rozdzielcza, środkowy panel sterowania i zestaw wskaźników narysowano w nowoczesnym stylu. Dzięki temu regulatory i przyciski od obsługi różnych funkcji auta wydają się bardziej logiczniej zgrupowane. Na szczycie konsoli pojawił się dotykowy ekran, będący częścią systemu multimedialnego SYNC. Ogromna innowacja to wprowadzenie wielu systemów wpływających na bezpieczeństwo, takich jak: adaptive cruise control, lane keeping alert, lane keeping aid, front & rear park assist, forward alert, hill launch assist, hill descent control, adaptive load control i emergency brake assistance.
Przeczytaj też: TEST Ford Ranger Wildtrak 3.2 TDCi 4x4: dzielny pick-up - GALERIA
Pod maską można będzie znaleźć znane dotychczas montowane wzdłużnie rzędowe motory po poprawkach. Jednostki wysokoprężne Duratorq TDCi są trzy: 4-cylindowa 2.2 litra o mocy 130 KM i 320 Nm oraz w silniejszym wariancie 160 KM i 385 Nm. Większy, 5-cylindrowy 3.2 litra generuje 200 KM i 470 Nm. Ford przewidział też silnik benzynowy Duratec - jego pojemność to 2.5 litra, a moc wynosi 166 KM I 225 Nm. Silniki mają być bardziej ekonomiczne dzięki zmniejszeniu zużycia paliwa o 18%.
Solidność podstawy opiera się jak wcześniej na ramie nośnej. Z przodu pracuje niezależne zawieszenie, a tył oparto na moście napędowym przymocowanym do resorów piórowych. Napęd przekazywany jest standardowo na koła tylne z możliwością przeniesienia napędu na cztery koła oraz ustawieniem stałej blokady 4x4.