Najnowszy sedan japońskiej marki posiada odpowiednio duże wymiary, aby być reprezentatywną limuzyną. Samochód ma nieco spłaszczone nadwozie, przez co określany jest jako sportowy sedan.
Za wprawianie w ruch odpowiada silnik o pojemności 3.5 litra V6 o mocy 300 KM i 353 Nm momentu obrotowego. Napęd na koła przednie przekazuje bezstopniowa skrzynia biegów CVT, co ze sportem nie ma niestety nic wspólnego. Jednostka na tle poprzedniego silnika została zmodernizowana aż w 60 procentach. Obiecywane przez producenta średnie zużycie benzyny to 7.8 l/100 km.
Zobacz też: TEST Nissan X-Trail 1.6 dCi All Mode 4x4i Tekna: większy może więcej
Wnętrze z projektem utrzymanym w stylu dzisiejszych Nissanów jest dość luksusowe. Można znaleźć w konsoli środkowej 8-calowy ekran dotykowy, a pomiędzy zegarami kolejny 7-calowy wyświetlacz informacji komputera pokładowego Advanced Drive Assist Display. Nie zabrakło także licznych systemów bezpieczeństwa, aktywnego tempomatu czy systemu kamer.
Nowy Nissan Maxima zadebiutował na Salonie Samochodowym w Nowym Jorku. Cena w USA rozpoczyna się od 32 410 dolarów. Auto podobnie jak w przypadku ostatniej generacji nie będzie oferowane w Europie.