Jak podaje "AutoExpress", koreański producent chce powiększyć ofertę sportowych modeli o dwa auta. Miejskiego i20 i SUV-a Tucsona. Obecnie Hyundai oferuje jedynie i30 N w dwóch wersjach, które zaprezentowało możliwości inżynierów marki od najlepszej strony i zbiera same pozytywne recenzje.
Oczekiwania są więc duże, ale pogłoski brzmią równie obiecująco. Tucson ma bowiem rozwijać przynajmniej 340 KM i przyspieszać do setki w czasie poniżej 6 sekund. To wynik zbliżony do konkurencji, takiej jak Cupra Ateca czy Volkswagen T-Roc R. Zmiany względem "zwyczajnego" Tucsona mają również objąć obniżone i utwardzone zawieszenie, fabrycznie montowane sportowe ogumienie, a całość ma się precyzyjnie i sportowo prowadzić. Zmodyfikowane zostanie również wnętrze, a nadwozie zyska kilka rasowych dodatków. Po tym co pokazał i30 N, nie ma raczej powodów do obaw.

i
Jeszcze ciekawiej brzmi zapowiedź modyfikacji miejskiego i20. Według przecieków może się on legitymować mocą aż 250 KM! To o 50 KM więcej niż wartości typowe dla konkurentów takich jak Ford Fiesta ST czy Volkswagen Polo GTI. Napędzany na przednią oś Hyundai zostanie wyposażony w sterowany elektronicznie dyferencjał, który umożliwi skuteczne przekazanie tej mocy na przednie koła. Szalona wersja i20 miałaby się ukazać na początku przyszłego roku. Jeśli ta informacja jest prawdziwa, miłośnicy małych hot-hatchy mają na co czekać. Przez najbliższe 12 miesięcy oczekujemy bowiem premiery nowego Clio RS i kolejnej odsłony Peugeota 208 GTI. Pozostało tylko trzymać kciuki, by oficjalne informacje okazały się zbliżone do krążących w sieci plotek.

i