Wszystko wydarzyło się 4 marca, czyli w dniu, kiedy IMGW od samego rana przestrzegało przed silnym wiatrem o średniej prędkości od 25 km/h do 40 km/h, a miejscami nawet do 100 km/h. Według Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej porywisty wiatr wraz z deszczem miały nadejść południowego zachodu.
Pogoda okazała się tak niebezpieczna, jak to zapowiadano. Przekonał się o tym kierowca TIR-a, którego pojazd został uszkodzony przez 5-metrowy konar na drodze krajowej nr 22 niedaleko Gorzowa.
W ogóle nie byłem świadomy, że mam z tyłu konar, nawet w lusterku go nie widziałem, że to tak wyglądało. Dopiero przed Gorzowem ktoś zaczął mi mrugać, stanąłem, wyszedłem z kabiny i zobaczyłem, że na dachu jest konar.
- tłumaczy kierowca ciężarówki.
Kiedy pan Mirosław zauważył, co się stało, zjechał na najbliższą stację benzynową, a następnie wezwał straż pożarną, która usunęła konar z pojazdu. Na całe szczęście nikomu nic się nie stało, a uszkodzeniu uległa wyłącznie naczepa pojazdu.